Enregistrer dans la liste de courses
Créer une nouvelle liste de courses

Design

Inclusive Design – relacja z pierwszej edycji Design Café

Jak projektować, aby bariery zastąpić rozwiązaniami, które integrują, wspierają i łączą? O tym rozmawialiśmy z ekspertami podczas panelu „Inclusive design: projektowanie dla wspólnoty i człowieka”, który otworzył nasz nowy cykl spotkań dla projektantów i architektów.

Inclusive Design – relacja z pierwszej edycji Design Café

20 lutego rozpoczęliśmy naszą nową serię wydarzeń dla społeczności projektowej – Design Café. Wspólnie z magazynem „Architektura-Murator" postanowiliśmy stworzyć w Wise Habit przestrzeń dla mądrych rozmów, które pomogą kształtować przyszłość designu i architektury.

Pierwsze spotkanie poświęciliśmy projektowaniu inkluzywnemu – takiemu, które włącza, a nie wyklucza. Które w centrum stawia potrzeby różnorodnych grup ludzi, eliminując bariery i budując wspólnotę. Dyskutowaliśmy o tym, jak osiągnąć inkluzywność z różnych perspektyw – od designu produktów przez architekturę i nowe modele mieszkania po technologie wspierające.

Do rozmowy zaprosiliśmy ekspertów, którzy na co dzień uwrażliwiają innych – architektów, inwestorów, deweloperów, studentów i użytkowników – na kwestie dostępności.

Joanna Krokosz, projektantka i wykładowczyni akademicka, która prowadzi Pracownię Projektowania Społecznie Odpowiedzialnego i Laboratorium Projektowania Uniwersalnego na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, wniosła perspektywę badaczki i praktyczki innowacji społecznych. Jarosław Bogucki, ekspert z zakresu dostępności architektonicznej dla osób z ograniczoną możliwością poruszania się i zatrudniania osób z niepełnosprawnością, dzielił się swoją szeroką wiedzą zdobytą w pracy w fundacji Integracja – jako dyrektor ds. rozwoju Integracja LAB, współorganizator Forum Dostępności i wieloletni koordynator wdrażający Certyfikacje Obiekt Bez Barier na polskim rynku nieruchomości komercyjnych. Zuzanna Mielczarek, architektka, badaczka architektury i kuratorka wystaw w Narodowym Instytucie Architektury i Urbanistyki skupiała się na wątkach inkluzywnej architektury, czerpiąc ze swoich doświadczeń jako wykładowczyni na Wydziale Architektury w Brnie w Czechach, prowadząca autorski przedmiot projektowy Inclusive Housing Studio.

Dyskusję moderowali, jednocześnie pełniąc rolę panelistów: Marcelina Plichta-Wabnik, CEO Wise Habit, strateżka, przedsiębiorczyni i wykładowczyni School of Form, która wypowiadała się z poziomu odpowiedzialnego biznesu oraz Artur Celiński, redaktor naczelny „Architektura-Murator", publicysta i badacz polityk miejskich, który od lat angażuje się w działania na rzecz bardziej zrównoważonej urbanistyki, m.in. w programie DNA Miasta.

Ich perspektywy – łączące biznes, edukację i media – pozwoliły spojrzeć na temat inkluzywności szerzej. Rozmawialiśmy nie tylko o standardach i praktycznych aspektach, ale także zmianach w myśleniu i projektowaniu z empatią.

Rzucamy światło na ważne tematy

Naszym partnerem ze świata wzornictwa została Kaspa – polska marka oświetlenia, która łączy pasję do światła i rzemiosła z troską o środowisko. Podobnie jak Wise Habit, Kaspa stawia na lokalną produkcję, współpracując z polskimi projektantami i rzemieślnikami. Wspólnie angażujemy się w rozwijanie Design Café, rozjaśniając ważne dla społeczności designu tematy.

O podejściu Kaspa do inkluzywności opowiedział nam jej współzałożyciel, Paweł Szymański: „W Kaspa inkluzywność oznacza dla nas przede wszystkim wzajemny szacunek i akceptację. Tworzymy różnorodną ekipę, w której dbamy o to, aby każdy czuł się doceniony i mógł swobodnie współpracować w przyjaznym, empatycznym środowisku. Staramy się budować relacje oparte na otwartości i szczerości, zarówno wewnątrz firmy, jak i w kontaktach z naszymi partnerami. Stawiamy na dialog bez sztucznych barier i hierarchii, bo wiemy, że łączy nas dążenie do wspólnego celu. Jeśli chodzi o produkty, zależy nam na tym, aby nasza oferta odpowiadała na różne potrzeby klientów, zarówno pod względem stylistyki, technologii, użytych materiałów, jak i wynikającej z nich ceny końcowej. Dzięki temu jesteśmy dostępni dla osób o różnych gustach i możliwościach finansowych."

Przestrzeń naszego showroomu rozświetliły modele z dwóch kolekcji Kaspa modernistyczne, inspirowane polskim rzemiosłem lat 50.-70. XX wieku oprawy z linii Apolin, zaprojektowane przez Grynasz Studio w duchu odpowiedzialnego korzystania z zasobów, oraz wielofunkcyjne lampy z serii Botanica, które pełnią jednocześnie rolę źródła światła i osłonki na doniczkę, wprowadzając do wnętrz elementy designu biofilicznego.

Design dostępny

Punktem wyjścia w naszej dyskusji było prowokacyjne pytanie: czy inkluzywny design faktycznie jest... inkluzywny? Chodzi nie tylko o samą dostępność produktów i przestrzeni, ale sposób, w jaki ją zapewniamy – tak, by różne grupy użytkowników były uwzględniane naturalnie i bezszwowo, a nie jako wyjątek wymagający specjalnych rozwiązań.

Zuzanna Mielczarek zwróciła uwagę na ryzyko, jakie niesie podejście traktujące inkluzywność jako dodatkową adaptację: „Jeśli myślimy o dostępności jako o czymś dodawanym na końcu, możemy uzyskać efekt odwrotny od zamierzonego. Miejsce stanie się dostępne, ale jednocześnie może mieć efekt stygmatyzujący ze względu na formę, jaką ta adaptacja przybiera. Jeśli chcemy, żeby rzeczywiście było inkluzywnie i równościowo, musimy od samego początku projektować z myślą o wszystkich użytkownikach – nie tylko w architekturze, ale i w kulturze."

Podobne podejście przedstawił Jarosław Bogucki: „Nie twórzmy rozwiązań dedykowanych, idźmy w uniwersalność. Użytkownicy nie chcą być szufladkowani w konkretnej kategorii chcą po prostu korzystać z przestrzeni i produktów na równych zasadach."

Marcelina Plichta-Wabnik podzieliła się swoim sposobem, jak myśleć, aby tworzyć produkty dla jak najszerszych grup: „Zawsze zaczynam od listy potencjalnych odbiorców i zastanawiam się, z jakimi wyzwaniami mogą się mierzyć. To pomaga spojrzeć na projekt z innej perspektywy, a nie tylko przez pryzmat własnych doświadczeń. Chodzi o uważność i empatię – to one pozwalają tworzyć rzeczy naprawdę dostępne."

Projektowanie dostępne nie jest więc dodatkiem, ale fundamentem dobrego designu takiego, który nie dzieli użytkowników na „standardowych" i „potrzebujących adaptacji", lecz od razu uwzględnia wszystkich.

Projektowanie, które słucha

Jak jednak pogodzić różnorodne cele i potrzeby? Według Joanny Krokosz, odpowiedzią jest partycypacja – czyli zaangażowanie odbiorców już na wczesnym etapie projektowania: „Najlepiej, jeśli proces partycypacyjny zaczyna się jeszcze przed sformułowaniem założeń projektowych – to moment, kiedy trzeba naprawdę dobrze poznać grupę docelową. Przykładem może być mój projekt Uniodzież – kurtka przeciwdeszczowa dla osób poruszających się na wózku. Kiedy zaczynałam nad nią pracę, nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele różnych modeli wózków istnieje na rynku. Są elektryczne, aktywne, rehabilitacyjne – każda grupa ma inne potrzeby. Dopiero konsultacje społeczne pozwoliły określić kluczowe wymagania i stworzyć rozwiązanie, które rzeczywiście działa."

Projektantka podkreśliła, że to właśnie dzięki badaniom fokusowym doszła do optymalnej wersji projektu: „Pierwsza wersja kurtki była dostępna jako open source – zakładałam, że ludzie sami będą ją szyć. Tak się jednak nie stało, bo projekt okazał się zbyt skomplikowany. W kolejnej iteracji powstała ultraprosta peleryna na nogi. Teraz, po następnych konsultacjach, wiemy już, że wózki z dodatkowym, piątym kołem wymagają kolejnej modyfikacji projektu - trzeba dodać zamek, by zrobić na nie miejsce. Sama nigdy bym na to nie wpadła. To pokazuje, jak ważne jest słuchanie użytkowników na każdym etapie."

Architektura dla wspólnoty

Rozmawialiśmy nie tylko o produktach, ale także o przestrzeniach – zwłaszcza mieszkalnych, które są ramą naszego codziennego życia. Okazało się, że mamy w Polsce kilka realizacji, które wyznaczają standardy inkluzywności w dziedzinie mieszkalnictwa. Jak wskazała Zuzanna Mielczarek, jedną z nich jest cohousing senioralny dla kobiet w Rybniku: „To pilotażowe rozwiązanie, w którym starsze kobiety zamieszkały razem w jednym lokalu – i są z tego bardzo zadowolone. Piętro wyżej znajduje się mieszkanie dla kobiet usamodzielniających się po pobycie w domu samotnej matki. Obie grupy tworzą rodzaj wspierającej się społeczności – seniorki pomagają w opiece nad dziećmi, a młodsze sąsiadki odwdzięczają się m.in. pomocą w zakupach."

Co ważne, cohousing znajduje się nie na obrzeżach, ale w zmodernizowanej kamienicy w centrum miasta. Dzięki temu jego mieszkanki pozostają częścią miejskiego życia – są widoczne, sprawcze i mogą uczestniczyć w życiu społecznym. Właśnie tak architektura może wspierać nowe formy budowania wspólnoty.

Miasto międzypokoleniowe

Wielokrotnie wracaliśmy do tematu inkluzywności miast, szczególnie w kontekście różnych pokoleń i płci. Zuzanna Mielczarek zauważyła, że wyzwaniem wciąż pozostają podstawowe kwestie, takie jak dostępność publicznych toalet. Wyklucza to zwłaszcza kobiety – statystyki pokazują, że to one częściej muszą z nich korzystać, zarówno ze względów fizjologicznych, jak i pełniąc rolę opiekunek dzieci czy osób starszych.

Zatrzymaliśmy się także na wątku dostosowania miast do potrzeb seniorów. Jak przejść od sytuacji, w której starsze osoby zostają „więźniami czwartego piętra" – zamkniętymi we własnych mieszkaniach z powodu braku windy – do rzeczywistości, w której całe miasto staje się, jak określiła Marcelina Plichta-Wabnik, „placem zabaw dla seniorów"? Prawdziwa inkluzywność to nie tylko elementarna dostępność infrastruktury, ale także tworzenie warunków, w których każdy, niezależnie od wieku, może czerpać z życia społecznego, kulturalnego czy zawodowego. Jest to szczególnie istotne dziś, gdy coraz większą część naszych miejskich społeczności stanowi tzw. srebrna generacja (osoby po 60. roku życia). Jak zauważył Artur Celiński, „projektując dla seniorów, projektujemy dla siebie".

Z kolei Joanna Krokosz zwróciła uwagę, że w miejskiej przestrzeni często pomija się potrzeby młodzieży. Plasując się pomiędzy pokoleniem najmłodszych a dorosłych, nastolatkowie nie mają wielu dedykowanych im miejsc czy programów. Są jednak przykłady dobrych praktyk – w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha działa Rada Młodzieżowa, specjalna grupa uczniów w wieku 13-18 lat, która spotyka się z pracownikami muzeum i ma wpływ na kształtowanie jego programu. W Pszczyńskim Centrum Kultury funkcjonują tzw. games rooms – puste pokoje wyposażone jedynie w gry komputerowe i sofy, które nastolatkowie mogą zaadaptować do własnych potrzeb, tworząc przestrzeń na własnych zasadach.

Od „smart" do „wise"

Przyjrzeliśmy się także roli innowacji we wspieraniu dostępności w designie i architekturze. Nowoczesne technologie, takie jak sztuczna inteligencja (AI), wirtualna rzeczywistość (VR) czy druk 3D, mają ogromny potencjał w tworzeniu bardziej inkluzywnych przestrzeni i produktów. Jednocześnie zastanawialiśmy się, czy paradoksalnie mogą one generować nowe bariery.

Z jednej strony narzędzia cyfrowe pozwalają uwzględnić dostępność i ergonomię już na etapie projektowania, symulując różne scenariusze. W fazie użytkowania inteligentne systemy i automatyzacje, takie jak bezdotykowe drzwi czy adaptacyjne oświetlenie, ułatwiają funkcjonowanie osobom z ograniczoną mobilnością czy nadwrażliwością sensoryczną. Technologia otwiera też nowe możliwości orientacji w przestrzeni – przykładem są aplikacje mobilne z nawigacją opartą na beaconach, mapy dotykowe czy dźwiękowe oznaczenia.

Nie umknęły nam jednak wyzwania. Jednym z nich jest cyfrowe wykluczenie, zwłaszcza wśród osób starszych. Wiele współczesnych urządzeń wymaga obsługi przez aplikacje mobilne, co oznacza konieczność posiadania odpowiedniego, aktualnego sprzętu i umiejętności jego obsługi. Interfejsy nie zawsze są intuicyjne, a często brakuje alternatywnych form sterowania. Jarosław Bogucki zwrócił również uwagę na wszechobecność ekranów dotykowych w urządzeniach codziennego użytku – od ekspresów do kawy i pralek po windy. Choć wydają się wygodne, mogą stanowić barierę nie tylko dla osób niewidomych, ale także dla seniorów, którzy z wiekiem tracą wrażliwość w opuszkach palców. Potencjalnym rozwiązaniem mogłyby być technologie haptyczne, które nadają powierzchniom dotykowym różne tekstury, ułatwiając orientację i nawigację.

Ważne jest więc, aby przejść od podejścia „smart" do „wise" – jak podkreśliła Marcelina Plichta-Wabnik. Oznacza to połączenie cyfrowych możliwości z ludzką empatią. Wtedy stworzymy rozwiązania, które nie będą pozornym – bo zaawansowanym technologicznie, ale dostępnym dla wąskiej grupy osób – ułatwieniem, lecz realnym wsparciem.

Równe prawa

Poruszyliśmy także kwestię, czy inkluzywny design powinien być „narzucany" przez regulacje prawne, czy raczej wynikać z dobrowolnych inicjatyw i rosnącej świadomości społecznej. Zgodziliśmy się, że choć oddolne działania są cenne, to bez odpowiednich przepisów trudno mówić o powszechnym, demokratycznym dostępie do przestrzeni i przedmiotów. W tym kontekście Jarosław Bogucki zaprezentował publikację Fundacji Integracja i SKANSKA „WŁĄCZNIK 2.0. Projektowanie bez barier" – jedyny polski poradnik dla architektów, który wykracza poza minimalne wymogi prawa, syntezując standardy amerykańskie (podane w normie ISO 21542 i ADA Standards for Accessible Design) z przepisami polskiego prawa budowlanego. To kompleksowe opracowanie, które krok po kroku przybliża projektowanie uniwersalne, jest dostępne online oraz w naszym showroomie – dla wszystkich, którzy chcieliby zapoznać się z nim na miejscu.

Zuzanna Mielczarek poleciła z kolei „Projektowanie uniwersalne. Udostępnianie otoczenia osobom niepełnosprawnych" Ewy Kuryłowicz jako zbiór wytycznych, które wychodzą poza standardowe rozumienie prawa budowlanego.

Na horyzoncie rysują się także dwie ważne zmiany legislacyjne. W czerwcu wchodzi w życie ustawa o dostępności produktów i usług – pierwsza, która bezpośrednio dotknie biznesu, wskazując konkretne branże, zobowiązane do myślenia o dostępności. Druga to zmiana w ustawie o systemie kaucyjnym, dotycząca recyklingu opakowań i butelek. Tutaj wybrzmiał ciekawy wątek dostępności do... zrównoważonych rozwiązań. Jarosław Bogucki zwrócił uwagę na paradoks recyklomatów – automatów kaucyjnych na zużyte butelki: „Mam wrażenie, że projektanci tych urządzeń nie pomyśleli o ich faktycznych użytkownikach. Ostatnie maszyny, które widziałem, miały wrzutnie butelek na wysokości ok. 180 cm . To wyklucza dzieci, osoby niskiego wzrostu, osoby na wózkach." To przykład, jak projektowanie bez uwzględnienia różnorodnych potrzeb może prowadzić do nowych form wykluczenia nawet w założeniach proekologicznych.

„Aby człowiek nie był kompromisem"

Rozmowę zakończyliśmy próbą syntezy, czym jest inkluzywność. Głosy naszych ekspertów ułożyły się w spójną narrację o tym, że najistotniejsze jest postawienie w centrum człowieka i jego zmiennych potrzeb.

Artur Celiński: „Inkluzywność to dbanie o komfort każdego użytkownika na równych zasadach – tak, aby każdy mógł odnaleźć się w danej przestrzeni bez potrzeby proszenia o pomoc czy upominania się o wsparcie."

Joanna Krokosz: „Inkluzywność to podstawowa ludzka potrzeba, której nie należy traktować jako coś wyjątkowego, tylko jako standard przysługujący każdemu. Każdy z nas ma inny zestaw potrzeb, które mogą zmieniać się wraz z upływem czasu, a architektura i produkty powinny elastycznie na nie odpowiadać."

Zuzanna Mielczarek: „Inkluzywność to nie pomijanie nikogo – to powinien być naturalny element wszystkich etapów procesu projektowego, a nie coś, co traktujemy jako dodatkową inicjatywę."

Jarosław Bogucki: „Inkluzywność to przede wszystkim samodzielność – możliwość korzystania z produktu lub rozwiązania bez konieczności proszenia o pomoc. To także przesunięcie przesunięcie człowieka z końca procesu projektowego na początek. Niezależnie od tego, czy mówimy o koncepcji budynku czy produktu, projektując, musimy uwzględnić różnorodność użytkowników – osoby niskie, wysokie, pełniejsze, szczupłe, z ograniczeniami wzrokowymi lub słuchowymi. Jeśli punktem wyjścia będzie człowiek i jego potrzeby, a nie brief, mamy szansę osiągnąć prawdziwą inkluzywność. Marzy mi się, żeby człowiek nie był kompromisem."

Marcelina Plichta-Wabnik: „Inkluzywność to czujność – umiejętność obserwowania i słuchania, którą następnie przekładamy na projektowanie produktu."

Rozmowy przy kawie

Przez całe spotkanie towarzyszył nam aromat świeżo parzonej kawy. Dzięki COFFEE PLANT, warszawskiej palarni kawy specialty, nasz showroom zyskał kawiarnianą przestrzeń, która inspiruje do momentów zatrzymania i rozmów bez pośpiechu.

„Kawa specialty to sztuka dbałości o każdy detal – tutaj nic nie dzieje się przypadkowo. Dbamy o jakość na każdym etapie: od wyboru ziaren, przez ich drogę do naszej palarni, aż po finalny profil smaku. Wypalamy kawy pod każdą metodę parzenia, aby zarówno doświadczeni kawosze, jak i ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę, mogli cieszyć się wyjątkowym smakiem. Chcemy otwierać świat kawy specialty dla każdego – nie potrzeba specjalnych umiejętności, by przygotować swoją ulubioną kawę." – opowiada Patrycja Ogrodnik, Head of Marketing \& PR, COFFEE PLANT.

Cieszymy się ze wspólnych działań, bo z COFFEE PLANT łączy nas nie tylko nie tylko wiara w siłę rytuałów. Tak jak my, marka splata pasję z odpowiedzialnością:

„W COFFEE PLANT stawiamy na zrównoważony rozwój – nasze kapsułki z kawą specialty są w 100% kompostowalne i całkowicie rozkładają się w warunkach domowego kompostu w ciągu 26 tygodni. Można więc cieszyć się wyjątkową kawą, dbając jednocześnie o planetę." – podkreśla Patrycja Ogrodnik.

Wise to include you

Dziękujemy wszystkim Gościom za obecność, ciekawe pytania i długie rozmowy także po zakończeniu panelu, które pokazuja, jak zaangażowaną i inspirującą społeczność tworzymy w Wise Habit. Zapraszamy na kolejne spotkania z cyklu Design Café. Najbliższe – „Art & Design: projektowanie dla wartości społecznej i sztuka w projektowaniu" – już 20.03 o 16:00! Zapisz się i śledź nasze kalendarium, by dołączyć także do innych naszych wydarzeń - spotkań, wystaw czy warsztatów rozwojowych.

pixel